Plan przejęcia suwalskiego PKS przez władze województwa nie powstrzyma planowanych w spółce zwolnień.
Mimo planowanej komunalizacji PKS zredukuje zatrudnienie o 50 etatów. Zwolnienia dotkną kierowców, pracowników stacji obsługi i administracji. Przypomnijmy, że chęć przejęcia spółek PKS w Suwałkach, Łomży, Białymstoku, Zambrowie i Siemiatyczach zadeklarował w piątek marszałek województwa. W czasie spotkania marszałka z prezesami PKS nie zapadły żadne konkretne decyzje, ale wszystko wskazuje, że za kilka miesięcy spółki trafią pod skrzydła samorządu.
Jarosław Dworzański, marszałek województwa przyznaje, że po ewentualnej komunalizacji województwo otworzy nad załogą parasol ochronny i zadba o utrzymanie połączeń. Taka deklaracja wcale nie znaczy, że PKS w Suwałkach zatrzyma proces restrukturyzacji, zrezygnuje ze zwolnień i redukcji połączeń. Dworzański oczekuje, że przewoźnik nie zmarnuje czasu, jaki zajmie komunalizacja i zadba o kondycję finansową PKS-u.
- To nie jest tak, że samorząd wojewódzki będzie dobrym duchem, który będzie przekazywać pieniądze. Na funkcjonowanie spółki muszą zarobić - powiedział Radiu 5 marszałek.
Przypomnijmy, że dotychczas PKS znajdował się pod władzą Ministerstwa Skarbu Państwa. Gdyby samorząd nie zdecydował się na przejęcie spółki, doszłoby do jej prywatyzacji.

źródło: radio5.com.pl